Warunki, na jakich można uzyskać kredyt mieszkaniowy, stopniowo się zaostrzają. Kilka lat temu można było znaleźć oferty bez obowiązkowego wkładu własnego. Obecnie część banków wymaga 10 procent wkładu własnego, ale niektóre banki ustanawiają poprzeczkę wyżej, na poziomie 15 procent. Od przyszłego roku wartość ta wzrośnie jeszcze bardziej.
20 procent
Od stycznia 2017 wkład własny powinien wynosić 20 procent. Niewykluczone zresztą, że niektóre banki – te, które już obecnie wymagają takiego poziomu wkładu własnego – podniosą próg minimalny jeszcze wyżej. Nic w tym dziwnego, w końcu nie są to instytucje charytatywne.
Co w praktyce oznacza fakt, że wzrośnie minimalny wkład własny? Z pewnością sprawi to, że osoby planujące zakup własnego mieszkania jeśli nie zdecydują się na ten krok teraz, później mogą zacząć odkładać to w czasie. Z jednym wyjątkiem – w sytuacji zakwalifikowania się do programu Mieszkanie dla Młodych mogą mieć trochę łatwiej, gdyż od przyszłego roku pojawią się w obiegu środki związane z MdM.
Czy to dobry moment na inwestycję?
Warto zauważyć, że skoro wzrośnie trudność pozyskiwania kredytu mieszkaniowego, inwestorzy kupujący mieszkanie w celu zarabiania na ich wynajmowaniu, znajdą się w lepszej sytuacji. Spadnie bowiem ryzyko, iż najemcy wypowiedzą umowę właśnie z powodu przenoszenia się na swoje.
Z drugiej strony należy pamiętać o zapowiedziach programu „mieszkanie plus”, gdyż może ono zrównoważyć ten efekt.
CZYTAJ TAKŻE – WCZEŚNIEJSZA SPŁATA KREDYTU HIPOTECZNEGO
Pod koniec roku może być łatwiej
Przynajmniej w przypadku rynku pierwotnego. Tak było przynajmniej pod koniec poprzedniego roku, gdy wchodziła w życie poprzednia rekomendacja nadzoru finansowego. Wielu developerów oferowało wtedy liczne promocje mające na celu przyciągnięcie nowych chętnych. Jeśli w tym roku sytuacja się powtórzy, będzie świetna okazja do zakupu nowego mieszkania w korzystnej cenie.
Co w przypadku mieszkań na rynku wtórnym? Niektórzy właściciele mogą lekko obniżyć cenę w celu szybszej finalizacji transakcji. Trzeba jednak pamiętać, że mieszkania z rynku wtórnego niejednokrotnie wymagają odświeżenia lub remontu, a to może odstraszać część kupujących i stanowić będzie dodatkowy czynnik w trakcie negocjowania ceny.